Może nadwagi nie masz, ale spójrzmy prawdzie w oczy, ludzie biorą cię za bibliotekarkę. Robisz co prawda w księgach, ale to niezupełnie branża wydawnicza. Mike siedzi w tym dłużej niż ty, zaczął, nim zaczęła się pojawiać Rzeczywistość Rozszerzona i OLARP-y 2, jeszcze w epoce kamienia łupanego, kiedy ty zajmowałaś się albo kostiumowymi rekonstrukcjami albo sztukami walki a jedno z drugim nigdy się nie łączyło ; i nie licząc refleksu naćpanego psa, jest po prostu lepszy, niż ty będziesz kiedykolwiek. Szydło wychodzi z worka, gdy dodaje: - Chodzi o ubezpieczenie samochodu.
Od czasu do czasu trafiają ci się takie pytania, choć na szczęście nie za często: nie jesteś w końcu prawnikiem, lekarką, czy kimś w tym stylu. Pewnie coś muszą w sobie widzieć, ale Masz ponure przeczucie, że wiesz, co będzie dalej, ale nie możesz tak go zostawić, więc ograniczasz się do niezobowiązującego: - Hmm? Eric i Matthew stoją w postawie szermierczej na posadzce przed wami, niemal bez ruchu, czasem któremuś drgnie kolano lub łokieć. Zero gadki, w jaką wdajecie się wy z Mikiem. Parę innych osób ćwiczy, rozgrzewa się w zakrystii, słyszysz boombox Jo grzmiący jakimś nieznanym nikomu belgijskim industrialem, gdy ona narzeka na kolejny dzień w biurze.
Programista – rano budzi się szczęśliwy, a zasypia ustatysfakcjonowany
Około dziewięćdziesiątki, nie było żadnych ciężarówek, ale ruch gęsty. No, w każdym razie mówi, że biały van optare wyprzedził ich oboje, wjechał przed beemkę i zahamował, a kiedy znaleźli się na poboczu, nie było po nim śladu. Zniżka jej przepadnie, więc następna polisa to będzie jakieś osiem stów więcej. Jeżdżenie samochodem to kosztowna rozrywka, nawet jeśli nie uwzględniać ropy po 5 euro, fotoradarów co dwieście metrów na wszystkich autostradach i firm ubezpieczeniowych, które chcą dymać kierowców, żeby odrobić straty związane z zapaścią rynku nieruchomości na terenach zalewowych.
Dobrze, że chociaż tyle - staroświeckie, spółdzielcze towarzystwo, a nie jakiś serwer www, gdzie płaci się kartą, prowadzony przez firmę Krzak. I na ile ta beemka chce was zrobić? I wiesz, to nie jest nowy model.
- Jak śledzisz jabłko iPhone 5s.
- Misja wykonana;
- Aplikacja monitorowania do szpiegowania na moim telefonie komórkowym!
- Nowe oprogramowanie szpiegujące do szpiegowania na rozmowach telefonicznych na Androida i teksty.
Sally mówiła, że według gościa miał z dziesięć lat, dwa tysie za holowanie no i - to ci się spodoba - dziewięć tysi w kosztach leczenia ortopedycznego. Uraz szyi od wstrząsu. Prawie trzydzieści tysi. Mike ma rację, prawie o rząd wielkości więcej niż można się spodziewać po zwykłym wjeździe w dupę, na autostradzie, w godzinach szczytu. Nawet dziewięćdziesiątką. I ten uraz szyi Od dwudziestu lat jak nic. Takie obrażenia oznaczają chirurgów, operacje i zwolnienie, więc zaraz przyjdą do ciebie z utraconymi przychodami. Zobaczysz, za miesiąc czy dwa dorzucą wam do rachunku kolejne trzy dychy.
Więc musisz dopilnować, żeby tamten gość go nie zgarnął, prawda? Masz rację, to na sto procent ustawiana kolizja, a te koszty medyczne to klasyczny numer. Tajemnica lekarska jest świetną zasłoną dla snajperów, ale da się w niej zrobić dziurę, jeśli toczy się dochodzenie o nadużycia ubezpieczeniowe. Nationwide ma jeszcze jakichś żywych ludzi w dziale Utrzymania Klienta i Nadużyć, więc musisz postarać się, żeby to wyeskalować z centrum obsługi telefonicznej, póki nie spojrzy na to żywy człowiek, a potem to już ich męczyć. Zaczynasz odliczać na palcach.
Jak już będziecie dokładnie wiedzieć, gdzie się zdarzył wypadek, powiedz im, żeby zażądali od Agencji Autostrad nagrań ze wszystkich okolicznych kamer; jeśli od razu nie usłuchają, powiem ci, co po kolei zrobić, żeby samemu to wyciągnąć. Można będzie zweryfikować, co zrobił ten optare, więc potem ewentualnie Nadużycia wytargają gościa za fałszywe oświadczenie we wniosku likwidacyjnym. A potem można ruszyć od medycznej strony. Jeśli ten drugi kierowca ma obdukcję, trzeba ściągnąć historię tego lekarza i sprawdzić czy jest w porządku a założę się z tobą o flachę Chardonnay, że siedzi tam jakaś nagana, bo taki doktor, co za kasę diagnozuje nieistniejące obrażenia, przeważnie nie robi tego raz.
Jak już to masz, możesz zawnioskować o ujawnienie historii pojazdu - to jest to, co robi policja, jak myśli, że jeździsz przeszczepem. I sprawdzić wartość pojazdu w Eurotaksie. A wtedy, jak już się okaże, że masz rację, i wypadek był ustawiany, Nationwide walnie ich pełnym regresem, a ciebie zwolni z odpowiedzialności. Twój ubezpieczyciel zrobi to wszystko automatycznie, jak tylko do akcji wejdzie ich dział nadużyć, ale nie musisz na to czekać - wszystkie formularze są w sieci, da się to zrobić z telefonu, a jak już puścisz maszynę w ruch, to potem ubezpieczyciel sam zacznie działać.
Zostałeś tymczasowo zablokowany
Kiwa głową jak piesek spod tylnej szyby, co znaczy, że zasadnicza rzecz do niego dotarła: w żadnym razie nie jest bezradny. Cywile w obliczu obcej biurokracji zawsze na początku czują się bezradni, ale jak tylko zdadzą sobie sprawę, że jest jakiś sposób, szybko dochodzą do siebie. Z biura, w twoim nieograniczonym czasie wolnym, od niechcenia spiszesz mu FAQ: Podstawy wykrywania drobnych oszustw ubezpieczeniowych.
Podczas tej gadki, Eric i Matthew w jakiś sposób przeszli od drobnych ugięć stawów do sytuacji, w której Matthew leży na plecach, a czubek miecza Erica dotyka jego brzucha. Gdy zaczynasz patrzeć, Eric unosi miecz na pożegnanie i wycofuje się z planszy.
Wstajesz i aż cię świerzbi, żeby pozbyć się z głowy myśli o pracy. Jack: Steaming Tryb debug: Siedzisz w półśnie, w fotelu. Oczy masz zamknięte i czujesz się bardzo niestabilny. Głowę masz pełną powirusowej mgiełki, odruchy i świadomość spowolnione, jak owinięte w watę. Całkiem inaczej niż normalnie, wręcz słyszysz własne myśli - zresztą, to tylko jeden cienki głosik zataczający się bez przerwy od ściany do ściany czaszkowego więzienia - nic dziwnego, zważywszy, ile skuna dopiero co wypaliłeś.
Gdzieś w oddali, po dachach niesie się lodowatym pogłosem dźwięczny klangor tramwajowych dzwonków w przepięknej harmonii. I zapytujesz się, jak ten wiedźmi głos w nagraniu dawnego występu Laurie Anderson: - Co ja tu robię? Restart: Coś ci dzwoni w uszach. Ups, chyba musiałem odpłynąć. Takie właśnie mamy problemy, kiedy palimy zielsko, żeby zapomnieć A, no tak, byłeś ty, i Mitch, i Budgie.
Tom nie mógł pojechać, bo był zajęty rolą świeżego męża i odpowiedzialnego człowieka, ale ty, Mitch i Budgie - trzy z czterech filarów byłego Zespołu Architektury Sieci Społecznościowych - polecieliście sobie tanią linią z Edynburga w miejsce, gdzie można paść bez czucia w nogach i naukowo zweryfikować wszystkie te hipotezy o niszczeniu przez konopie pamięci krótkotrwałej, dlatego, że - Boże mój - to i tak lepsze niż wspominać, jak potwornie zostaliście wyruchani. I stąd właśnie siedzisz w rozwalonym fotelu, upalony jak dzik, na wąskim pasku brukowanego chodnika wzdłuż kanału Prinsengracht i słuchasz alarmowych dzwonków Oraz kontemplujesz fiasko własnej kariery zawodowej, po czterech latach w elitarnych oddziałach zespołu ds.
I przez ten cały czas żywisz się kanapkami z masłem orzechowym i nieświeżym sushi na wynos, rośnie ci opona, a ostrość wzroku spada, bo przez całe dni i pół nocy gapisz się w ekran wielkości szkolnej tablicy.
Skygofree - nowy trojan szpiegujący w urządzeniach z Androidem -
No i jeszcze weekendy ze śmiercią, weekendy wykradzione menedżerom i krwawo wywalczone w kadrach, żebyś mógł wrócić do Rochdale i spędzić trochę czasu z mamą, która umierała na raka płuc, albo odwiedzić Sophie, Billa i siostrzenice. Aż w końcu, pewnego razu mamy zabrakło, i tak dalej, i to ty siedzisz w tym kącie, ze swoimi sześćdziesięcioma czterema tysiącami pensji rocznie, spadkiem, który w większej części poszedł na syfiasty pokoik w domu opieki, i kredytem hipotecznym, którego nie spłacisz do emerytury.
Człowiek kompletnie pozbawiony życia. No, niby masz nałóg robienia na drutach i jesteś notowany na policji: ale to tylko pożywka dla twojej nerwicy natręctw.
To twoje życie, i tak wyglądało, odkąd siedem lat temu, gdy byłeś świeżym magistrem informatyki, udało ci się wkręcić do tej powstającej firmy, i okazało się, że twoje tak zwane życie to taka pieprzona burżuazyjna szkatułeczka, do której nie wchodzi nic poza pracą, więc cały czas starałeś się być strasznie zajęty, dopóki Tu masz z góry pensję za następny miesiąc i spadaj stąd, świrze! Po czym nagle zdałeś sobie sprawę, że nie masz życia.
Mimo że przez tych sukinsynów wiesz teraz więcej o szkockiej lidze niż kapitan drużyny narodowej. Nie wolno tutaj spać Restart: A najgorsze ze wszystkiego jest to, że nie cierpisz piłki nożnej. Oczywiście, przyznanie się do tego podczas pracy nad Steaming byłoby katastrofą całkiem jakby ktoś z kancelarii amerykańskiego prezydenta wyznał mediom, że według niego religia jest przereklamowana, abstynencja się nie sprawdza, a krajowi przydałaby się najbardziej krótka i ostra kuracja komunizmem z ekstremizmem islamskim na deser.
Z drugiej strony jednak, sublimacja czy stłumienie tego obrzydzenia nie było aż tak trudne. Wspomagane siecią gry terenowe cieszyły się od dziesięciolecia wielką popularnością, odkąd ukazali się Szpiedzy i umożliwili aktuariuszom prowadzenie podwójnego życia tajnego agenta; Steaming miało po raz kolejny rozbić bank i pozabierać tych świrów z ulic. A poza tym zarabiałeś na nim na ratę kredytu.
Na niechlujnym placu budowy na Holyrood Road 3 zaczęto zadawać pytania, ministrowie nagle nabrali powagi i zapobiegliwości i zaczęli z bogobojnym zapałem po raz setny międlić przeżuty już sto razy temat autoregulacji branży gier. Menedżerowie LupuSoftu w tym momencie zrobili analizę ryzyka związanego z uzasadnieniem dalszego angażowania się w drugorzędną wirtualną grę dla kiboli, nad którą wisi pozew zbiorowy, i postanowili, że profesjonalnie będzie dać całemu zespołowi kopa w wasze żałosne dupy.
Może i zarząd postanowiłby inaczej, gdyby policja nie wykryła siatki juniorów, przyszłych seryjnych morderców, którzy na Steamingu trenowali do ustawki na Easter Road w następną sobotę. A świat garniturowców niczego bardziej nie kocha niż wszystko zwalić na jakiegoś komputerowca, więc zaczęło się wam wszystkim palić pod nogami. Dlatego pozostało już tylko jedno wyjście: polecieć do Amsterdamu i przez weekend nawalić się jak szpadel, już nie mówiąc o upaleniu się do tego stopnia, że teraz masz halucynacje słuchowe przybierające postać tramwajowych dzwonków.
Otwierasz oczy. Halucynacja słuchowa wpatruje się w ciebie przez gogle połączone z monitoringiem, jakby nigdy dotąd nie widziała upalonego turysty. Jest tak kulturalna, że 3 Chodzi o szkocki parlament, zapewne przebudowywany z okazji niepodległości przyp. Napinasz ręce i próbujesz wstać z fotela - ale wtedy właśnie zdajesz sobie sprawę, że fotel stoi obok znaku drogowego na słupku, do którego twoi przyjaciele byli uprzejmi przykuć twój lewy nadgarstek.
No i to cholerne dzwonienie nie chce przestać - to chyba nie jest w uszach, prawda? Z tym oknem jest coś nie tak, światła odbijając się od szyby tworzą taki dziwny wzór albo i w ogóle nie tworzą. Ktoś wybił szybę w wystawie sklepu z antykami i wywlókł z niego ten denerwująco gezellig4 fotel prosto na chodnik, żeby cię w nim usadzić. Całkiem jak scenariusz gry, który poszedł w maliny - w coś takiego mógłbyś się wpierdzielić w grze Wieczór kawalerski: pościg, gdybyś zaczął molestować druhny.
Czasem, kiedy się śmiejesz, wychodzi ci taki podobny do czkawki bulgot, jak hiena, która zadławiła się jedzeniem. Słyszysz go właśnie teraz, jak wzbiera ci z kieszeni koszuli, blaszany i powtarzający się w kółko. Rekord świata w kategorii dzwonka telefonicznego, wkurwiający jak coś bardzo wkurwiającego, ale mający jedną zaletę: akurat ten kawałek własności intelektualnej nie należy do żadnych pazernych fajansiarzy.
Jednak dłoń w ciągu ostatnich paru godzin zrobiła się dziwnie zimna i drętwa, telefon uparcie wyślizguje się z palców jak parówki, chichocząc maniakalnie.